KRAV MAGA KIDS GAMES 2025 – dziecięca siła
- Aldona Dmowska
- 6 kwi
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 2 maj
6 kwietnia 2025 roku w Katowicach odbyły się zawody Krav Maga Kids Games, organizowane przez klub – SAGOT. Jako członkini tej społeczności i osoba, która sama trenuje Krav Magę, miałam ogromną przyjemność obserwować to wydarzenie z bliska – i jednocześnie uwiecznić je na zdjęciach. Patrzyłam nie tylko okiem fotografki, ale też z ogromnym podziwem i wzruszeniem.
Widziałam dzieciaki, które mimo silnych emocji i zmęczenia podchodziły do konkurencji z determinacją i skupieniem. W ich oczach było wszystko: radość, odwaga, determinacja, czasem łzy… ale przede wszystkim – chęć zmierzenia się ze sobą. Byłam świadkiem czegoś, czego się nie spodziewałam – prawdziwego ducha walki. Bez udawania, bez pozowania.
Cała formuła Krav Maga Kids Games została przemyślana tak, by dzieci i młodzież mogły zmierzyć się nie tylko z wyzwaniami fizycznymi, ale też z emocjami i stresem – w atmosferze wspólnoty i bezpieczeństwa. W programie znalazły się:
- Rywalizacje techniczne – sprawdzające refleks, opanowanie i precyzję,
- Konkurencje siłowe i wytrzymałościowe – testujące determinację i konsekwencję,
- Zadania drużynowe – rozwijające współpracę i wzajemne wsparcie,
- Statuetka Siłacza – specjalna nagroda dla zawodnika, który wyróżnił się nie tylko siłą, ale też charakterem,
...oraz wiele wyróżnień dla tych, którzy pokazali ducha walki – niezależnie od wyniku.
Choć rywalizacja była obecna, to nie o miejsca na podium zawodnikom chodziło, tylko o naukę odwagi, odpowiedzialności i działania pod wpływem emocji. O przełamywanie siebie i zrobienie kroku dalej.
Klub SAGOT to nie tylko sala treningowa. To miejsce, gdzie członkowie uczą się odwagi, radzenia sobie w trudnych sytuacjach oraz współpracy. Gdzie rozwija się ciało i charakter. W SAGOT nie tylko uczymy się samoobrony. Uczymy się też, jak stać pewnie na nogach – w życiu. Jak nie dać się emocjom. Jak ufać sobie. Sama to czuję na każdym treningu. I właśnie to widziałam tego dnia – dzieci, które wynoszą z zajęć coś znacznie głębszego niż technika.
To był mój pierwszy raz jako fotografka na takich zawodach. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Wyszłam wzruszona, podbudowana i… pełna pokory.
Każdy kadr, który zrobiłam tego dnia, to zapis autentycznych emocji. To nie są „ładne obrazki”. To momenty prawdziwe – pełne napięcia, skupienia, wzruszenia i siły. Dla mnie to więcej niż zdjęcia. To opowieść o dziecięcej odwadze.
Pełna relacja i galeria ponad 200 zdjęć dostępna jest na stronie SAGOT:
Dziękuję dzieciakom – za autentyczność, odwagę i skupienie.
Trenerom – za atmosferę, która wspiera i inspiruje.
SAGOT – że jesteście miejscem, gdzie można dorastać z siłą.
To był dzień, który zostaje w sercu na długo.
•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•
„Nie robię zdjęć po to, by wyglądały. Robię je po to, by mówiły.”
W. Eugene Smith





















































Jako naoczny świadek tych wydarzeń muszę przyznać że ten opis i zdjęcia doskonale oddają ducha tego wydarzenia. Świetnie się to czyta i ogląda 👏