Korona Gór Polski - Lipowski Wierch

Kolejne święta, kolejna górska wycieczka z bratem... to już zaczyna robić się naszą świąteczną tradycją.

Lipowski Wierch jeden z najwyższych szczytów Beskidu Żywieckiego zdobywałam razem z bratem oraz trójką nowych znajomych, dokładnie w poniedziałek Wielkanocny. Dotarcie do celu nie wymagało większego wysiłku. Taka idealna kilku godzinna wycieczka.

Spacer rozpoczęliśmy w Złatnej, niebieskim szlakiem na którym przywitał Nas deszcz. Im wchodziliśmy wyżej tym było ciekawiej, gdy deszcz zmieniał się w idealną mgłę. Ja poważnie uwielbiam taki klimat w górach... z każdym krokiem robiło się bardziej tajemniczo i baśniowo. Mgła otulała las, nadając mu magicznego klimatu, a wilgoć czuć było w powietrzu. Niesamowite uczucie. Czasami tak niewiele człowiekowi potrzebne jest do szczęścia.

Nie mogłam się powstrzymać od rejestrowania kolejnych kadrów, aby zatrzymać te chwile i widoki na zdjęciach. To był iście magiczny dzień.

Lipowski Wierch dał mi szansę na naładowanie wewnętrznych akumulatorów.

•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•

"Ma się takie wrażenie jakby się było jedynym człowiekiem na świecie. To dlatego, że we mgle nic nie widać.".

• Agatha Christie

---